Deratyzacja – czym się zajmuje?

Tak liczne kolonie gryzoni nie zdarzają się często. Zwykle jesteśmy wzywani do walki ze:

– szczurami,
– myszami,
– nornicami
– kretami.

Odszczurzanie jest więc tylko jedną z wielu usług, którymi zajmujemy się w ramach deratyzacji. Warto wiedzieć, że chociaż zawsze eliminujemy szkodniki, to nie wszystkie są zabijane. Na przykład krety odławiamy i wypuszczamy na nieużytkach, z dala od gospodarstw i domów.

Deratyzacja – kiedy zlecić odszczurzanie?

Najczęściej obsługujemy firmy, bo to one zyskują najwięcej po nawiązaniu współpracy. W ramach umowy rozstawiamy karmniki na terenie obiektu i regularnie uzupełniamy trutkę. Takie rozwiązanie okazuje się znacznie tańsze, niż doraźna deratyzacja. Przy okazji odwiedzin utylizujemy padnięte zwierzęta oraz uzupełniamy dokumentację HACCP.

Często dzwonią do nas także osoby prywatne, które przekonały się już o wątpliwej skuteczności trutek dostępnych w sklepach przemysłowych. W takich przypadkach zwalczamy gryzonie za pomocą specjalistycznych środków oraz profesjonalnych pułapek. Po każdym zabiegu klient otrzymuje trzymiesięczną gwarancję, w ciągu której ponowimy deratyzację gratis, jeśli szkodniki wrócą. Reklamacje zdarzają się sporadycznie, bo korzystamy z naszego dużego doświadczenia oraz specjalistycznych metod.

Jak przebiega deratyzacja? Profesjonalne metody walki z gryzoniami

Warto wiedzieć, że skuteczność odszczurzania czy likwidacji innych gryzoni, bardzo mocno zależy od wybranej techniki zwalczania szkodników. Do dyspozycji mamy:

– metodę mechaniczną, w której stosujemy pułapki z mechanizmem spustowym, pułapki klejowe oraz żywołapki, służące do bezpiecznego odławiania gryzoni,

– metodę chemiczną, bazującą na trutkach. Substancje te dzielą się dalej na antykoagulanty (obniżają krzepliwość krwi, co w konsekwencji prowadzi do krwotoków wewnętrznych) oraz ostre trucizny (jednodawkowe- stosowane bardzo rzadko i tylko pod ścisłym nadzorem naszej firmy).

Mechaniczne pułapki przyspieszają osiągnięcie efektu, a zwierzęta łatwo usunąć. Natomiast druga metoda deratyzacji świetnie sprawdza się w dłuższym okresie czasu oraz prewencyjnie. Warunkiem jest regularne uzupełnianie trutki w karmnikach.

Ile kosztuje deratyzacja?

Cena deratyzacji zależy od metody ich zwalczania, a przede wszystkim wielkość obiektu, w którym występują. Im większą ma powierzchnię, tym więcej pułapek czy karmników musimy zainstalować. Chociaż zabieg opisany poniżej był bardzo nietypowy, jego przeprowadzenie wyceniliśmy według standardowych reguł: od ilości zastosowanych karmników i pułapek. Najpierw jednak musiałem je wszystkie rozłożyć w tym zaszczurzonym ogródku.

Cena deratyzacji zaczyna się już od 200 zł. Dotyczy to doraźnego zabiegu odszczurzania czy likwidacji innego rodzaju gryzoni. Dokładną cenę w Twoim przypadku poznasz już podczas telefonicznej rozmowy z nami (deratyzacja tel. 733 193 000). Szczegóły oferty dla firm dostępne są pod tym samym numerem telefonu.

Deratyzacja Warszawa – krótka historia walki z gryzoniami

Był duszny, lipcowy dzień. Od rana zbierało się na burzę, a na dodatek padła nam klimatyzacja w aucie. Telefon milczał od południa, więc liczyliśmy, że skończymy wcześniej i jeszcze dziś odwiedzimy mechanika. Jednak tuż przed piętnastą dostaliśmy z biura informację o kliencie, który ma problem ze szczurami.

Prawie godzinę przebijałem się przez zakorkowaną Warszawę. Wreszcie znalazłem kamienicę klienta, który szybko otworzył mi drzwi.

– Gdzie są szczury? – Spytałem, gdy już wymieniliśmy krótkie uprzejmości.
– Wszędzie.

Rozglądnąłem się po ciemnym korytarzu, ale nie zauważyłem niczego podejrzanego.

– Teraz też są wszędzie?
– Teraz siedzą w ogródku.

Pomyślałem, że robi się coraz ciekawiej i poprosiłem klienta, żeby mnie zaprowadził do tego ogródka. Korytarzem przeszliśmy na drugą stronę kamienicy, po której znajdował się niewielki skrawek ziemi. Kiedyś rzeczywiście mógł być ogródkiem, ale teraz porastały go wyłącznie wysuszone, falujące na wietrze krzaki. Klient otworzył drzwi prowadzące na zewnątrz i cofnął się. Wydało mi się, że nie przed żarem z zewnątrz.

– Tam – powiedział, wskazując palcem krzaki. – One tam siedzą, ale wieczorami wchodzą do mieszkania.

Spojrzałem na ogródek. Krzaki falowały, ale przecież nie było wiatru. Po chwili zobaczyłem, że praktycznie każdy porusza się inaczej. Kiedy wytężyłem wzrok to, co w oślepiającym słońcu wziąłem za kłęby uschniętej trawy u podnóży łodyg, okazało się kłębowiskami szczurów. Musiały być ich dziesiątki, nawet wykopały tam nory! To była cała kolonia, otoczona betonowym murem, który okalał to małe podwórko.

Stałem na schodkach prowadzących do ogródka i analizowałem sytuację. Szczury uciekają przed ludźmi, ale w obronie własnej często rzucają się do walki. Jak miałem wejść między nie, aby pozakładać karmniki z trutką i pułapki?

Nagle zobaczyłem coś, co równocześnie wyjaśniło obecność gryzoni i zwiększyło moje szanse.

Zwalczanie szczurów – skuteczne metody

Naprzeciwko w murze ogrodzenia zobaczyłem sporą dziurę, a w jej świetle osiedlowe kosze na śmieci, które stały po drugiej stronie ulicy. To pewnie stamtąd przywędrowały szczury.

Zrobiłem jedyną rzecz, która miała w tej sytuacji sens: zacząłem rytmicznie uderzać metalową rurką o betonowe schodki. Gryzonie usłyszały mnie i powoli zaczęły odwrót. Chowały się w norach, ale kiedy zszedłem ze schodków i uderzałem rurką o ziemię, wreszcie zaczęły uciekać przez dziurę w murze. Po paru sekundach bezpiecznie chodziłem między krzakami, rozkładając karmniki z trutką. Kiedy skończyłem, wyjaśniłem klientowi szczegóły trzymiesięcznej gwarancji. Po dwóch tygodniach zadzwoniliśmy do tego klienta. Serdecznie nam podziękował i poprosił o pomoc w usunięciu padłych zwierząt. Przy tej okazji uzupełniliśmy trutkę w karmnikach oraz zasugerowaliśmy naprawę uszkodzonego ogrodzenia.


Sprawdź naszą ofertę deratyzacji


Co zwalcza dezynsekcja?

Odpluskwianie, chociaż wykonywane chyba najczęściej, nie jest jedyną usługą z zakresu dezynsekcji. Polega ona na zwalczaniu szkodliwych insektów, również takich, jak:

– karaluchy,
– prusaki,
– mrówki,
– mole,
– komary,
– muchy,
– pchły,
– wszy,
– szubaki,

a nawet osy i szerszenie. Łatwo zatem zauważyć, że dezynsekcja likwiduje nie tylko owady o odpychającym wyglądzie, lecz przede wszystkim takie, które stanowią realne zagrożenie dla Ciebie i Twojej rodziny.

Jak przebiega odpluskwianie?

Najczęściej przeprowadzamy zabieg odpluskwiania za pomocą metody zamgławiania ULV. Polega ona na zabezpieczeniu preparatem wszystkich powierzchni oraz rozprowadzeniu w pomieszczeniach mgły, która składa się z mikroskopijnych kropli substancji biobójczej. Mgła powoli osiada, doskonale penetrując wszystkie zakamarki i szczeliny. Insekty giną w wyniku kontaktu z substancją biobójczą. Zamgławianie ULV jest wyjątkowo skuteczne, ale aby pozbyć się pluskiew, rekomendujemy przeprowadzenie zabiegu dwukrotnie.

Pluskwa

Cena odpluskwiania Warszawa

Podobnie, jak w przypadku deratyzacji, na cenę dezynsekcji wpływ mają wykorzystana metoda oraz wielkość obiektu poddanego zabiegowi. W przypadku pomieszczeń hotelowych szczególnego znaczenia nabiera liczba łóżek dla gości. W Warszawie ceny odpluskwiania zaczynają się już od 200 zł. Szczegóły wyjaśni Ci nasz konsultant pod numerem 733 193 000

Odpluskwianie Warszawa – gigantyczna populacja

Od pewnego klienta z warszawskiej Woli telefony odbieraliśmy dosyć często. Dzwonił co cztery, osiem miesięcy w sprawie pluskiew, które notorycznie nawiedzały jego mieszkanie z numerem 36. Bywałem u niego już tak często, że przeszliśmy na ty, a kiedy dzwonił kolejny raz, mówił po prostu “To ja Robert” i wszyscy wiedzieliśmy, o co chodzi.

Gdy pojechałem tam pierwszy raz, w mieszkaniu nr 36 znalazłem zaledwie kilkanaście pluskiew. Ale zamgławianie ULV wykonałem we wszystkich pomieszczeniach. Poradziłem również klientowi, aby uszczelnił kratki wentylacyjne i zabezpieczył inne drogi, którymi pasożyty mogą dostać się do mieszkania.

Robert zadzwonił po czterech miesiącach. . Pluskiew znowu było niewiele, ale zdecydowanie więcej niż poprzednim razem. Ponownie w krótkim odstępie czasu kilka osobników przedostało się do mieszkania. W efekcie Robert dzwonił do nas tak regularnie, że szybko dorobił się atrakcyjnego rabatu na odpluskwianie. Nowe owady ewidentnie musiały przywędrować z zewnątrz. Po odpluskwianiu za pomocą zamgławiania ULV wytłumaczyłem klientowi, jak bardzo ważne jest dokładne uszczelnienie wszystkich otworów, którymi pasożyty mogą przedostawać się do mieszkania. Okazało się jednak, że Robert bagatelizował te zalecenia. Po kolejnym odpluskwianiu zastosowałem więc swój autorski sposób zabezpieczenia mieszkania, który jest również doskonałą metodą monitorowania wędrówek insektów.

Któregoś razu, gdy pakowałem sprzęt do samochodu po wykonanej dezynsekcji w mieszkaniu nr 36, podszedł do mnie starszy pan i spytał czy przy okazji nie pomógłbym mu w, jak to określił, ubiciu kilku robaków. Zgodziłem się i pozwoliłem zaprowadzić się do zarobaczonego lokalu. Droga okazała się znajoma i szybko stanęliśmy przed drzwiami nr 37, które od mieszkania Roberta oddzielał korytarz szeroki może na 1,5 metra. Wiedziałem już, jakie robaki ma na myśli starszy pan. Ale na taki widok nie byłem przygotowany.

Jegomość otworzył drzwi i weszliśmy do ciemnego przedpokoju. Staruszek zapalił światło i pierwsze, co mnie zaskoczyło, to fantazyjny, nieregularny wzór tapety, który składał się z maleńkich, ciemnych kropek. Wtem żarówka zamigotała, więc odruchowo przeniosłem wzrok na lampę. I wtedy to zobaczyłem: po całym suficie przedpokoju spacerowała chmara pluskiew.

Odchody pluskiew na ścianie

Największy zabieg odpluskwiania

Patrzyłem na ten sufit z mieszanką zafascynowania i obrzydzenia. Zdawałem sobie sprawę, że tak gigantyczna kolonia musiała rosnąć miesiącami, jeśli nie latami. Gdzie do tej pory byli najemcy tego mieszkania? Wszystko wyjaśniło się, gdy weszliśmy do pierwszego z brzegu pokoju.

Listwy przypodłogowe było oderwane, kontakty elektryczne wisiały na kablach ze ścian, które miały ten sam fantazyjny wzór, jaki widziałem w przedpokoju. Na środku stała otwarta na oścież szafa, a obok niej – dwa sprężynowe łóżka polowe. Staruszek musiał zauważyć, jak się przyglądam temu meblowi, bo szybko powiedział:

– Próbowaliśmy już wszystkiego, ale one ciągle wracają. Żona przeczytała, że mogą legnąć się w wersalce, więc ją sprzedaliśmy i śpimy na tym – wskazał polowe leżanki. – Ale w nocy i tak gryzą, cholery. Patrz pan.

Podwinął rękaw koszuli. Skóra na nadgarstku i przedramieniu pokryta była mnóstwem maleńkich, charakterystycznych ran.

– Mam to na całym ciele – bezradnie odparł starszy Pan.

I takie same rany będzie miał ten, kto kupił od was wersalkę, pomyślałem, ale nic nie powiedziałem, tylko wróciłem do auta po niezbędny sprzęt.

Zamgławianie ULV – metoda na pluskwy

Doskonałe właściwości penetracyjne “zimnej mgły” to nie jedyne zalety zamgławiania ULV. Metoda ta zapewnia również:

– brak zamoczenia i zacieków na wyposażeniu oraz ścianach aerozolowanych pomieszczeń,
– krótki czas przeprowadzenia zabiegu, dzięki wydajnym, profesjonalnym zamgławiaczom ULV,
– możliwość aplikacji w trudno dostępnych miejscach,
– dostępność pomieszczenia dla Klienta już po dwóch godzinach od zakończenia zabiegu,
– rozpylenie aktywnego preparatu, który neutralizuje insekty aż do 35 dni od zakończenia zabiegu.

Warto także wiedzieć, że zamgławianie ULV świetnie sprawdza się nie tylko w odpluskwianiu, ale zwalczaniu także innych owadów. Przy pomocy “zimnej mgły” skutecznie można również usuwać nieprzyjemne zapachy oraz drobnoustroje.

Zwalczanie pluskiew – zamgławianie ULV

Wykonałem im długie i gruntowne zamgławianie ULV. Podczas zabiegu ujawniło się jeszcze więcej odchodów pluskiew na ścianach (to one tworzyły te fantazyjne wzory), które nasączone środkiem biobójczym spływały w postaci brązowych zacieków.

Musiałem być bardzo dokładny, bo chociaż przekazałem starszemu Panu rekomendacje powtórzenia zabiegu, on nigdy do nas nie zadzwonił. Przestał również dzwonić Robert, ale jeśli przypadkiem czyta ten artykuł, to informujemy, że jego rabat na odpluskwianie nadal obowiązuje.


Sprawdź naszą ofertę dezynsekcji


Dezynfekcja – co to jest?

Dezynfekcja zajmuje się usuwaniem zagrożenia mikrobiologicznego. Likwiduje także wirusy, grzyby oraz bakterie. Efekt ten osiągamy za pomocą różnych metod dezynfekcji, wśród których znajdziesz:

– zamgławianie termiczne,
– zamgławianie ULV,
– ozonowanie,
– opryskiwanie.

O wyborze konkretnego sposobu lub ich połączenia decydują nasi technicy po oględzinach obiektu, który należy odkazić.

Jak działa ozonowanie?

Ozonowanie to bardzo popularna metoda dezynfekcji. Głównie za sprawą czynnika odkażającego naturalnego pochodzenia, czyli tritlenu (zwanego ozonem). W naturze na poziomie gruntu ten gaz występuje w śladowych ilościach, najczęściej tuż po burzy (właśnie ozon jest odpowiedzialny za ten charakterystyczny zapach po wyładowaniu atmosferycznym). Tritlen jest bardzo silnym utleniaczem, co oznacza, że wyjątkowo szybko wchodzi w reakcję z innymi cząsteczkami i niszcząc je, sam też ulega rozpadowi.

Kiedy wybrać ozonowanie?

Ozonowaniu najczęściej poddaje się pomieszczenia lub wnętrza pojazdów, w których generatory ozonu uruchamia się w celu wytworzenia i utrzymania odpowiedniego stężenia ozonu w danym czasie. Co ważne, tritlen utlenia nie tylko zarazki i bakterie, ale również cząsteczki substancji aromatycznych. W praktyce ozonowanie to idealna metoda usuwania zapachów tak uporczywych, jak spalenizna, dym tytoniowy, czy w ekstremalnych sytuacjach nawet fetor rozkładu substancji organicznych, w tym ciał zwierząt i ludzi. Nie dziwi zatem popularność tego zabiegu, tym bardziej, że cena ozonowania zaczyna się już od 50 zł (pojazdy) oraz 250 zł (ozonowanie mieszkania).

Dom pełen psów

Jeszcze inny nasz pracownik został wezwany do remontowanego domu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że skontaktowała się z nami firma, której zlecono gruntowny remont domu. Jeszcze przez telefon ustaliliśmy, że całe wyposażenie poprzednich właścicieli usunięto, nieczystości uprzątnięto, a w niektórych pomieszczeniach rozebrano nawet podłogi. Pomimo tego nieprzyjemny zapach wciąż unosił się w powietrzu. Jeden z naszych pracowników spakował sprzęt i pojechał pod wskazany adres. Oto jego relacja:

Kiedy dotarłem na miejsce pracownicy firmy remontowo-budowlanej nosili maski przeciwpyłowe, chociaż na pierwszy rzut oka ich robota nie generowała widocznego zapylenia. Wszystko stało się jasne, kiedy po raz pierwszy uderzył mnie ten fetor. To było pomieszanie odoru odchodów i rozkładającego się mięsa. Zauważyłem kilka przebarwień w paru miejscach na podłodze i ścianach oraz w rogu jednego pokoju.

– Wy tutaj posprzątaliście? – zapytałem kierownika brygady, który najwidoczniej do nas zadzwonił.

– Było już posprzątane. Firma, która była przed nami, to wyniosła, co się dało i posprzątała wszystko. Pytałem ich, skąd ten smród. Powiedzieli, że poprzedni właściciele trzymali mnóstwo psów. Zwierząt było tyle, że nie dawali rady ich karmić, bo byli w podeszłym wieku. Do tego jakaś epidemia, czy coś podobnego. Większość psów padła. Truchła podobno leżały wszędzie, a część zaczęła się już rozkładać, zanim Animalsi wpadli tu z policją. Żywe zwierzęta zabrali, a martwe uprzątnęła tamta firma. Ale smród pozostał. Nowi właściciele domu siedzą w Stanach i zlecili nam remont całego domu, bo przecież po tych psach do niczego innego się ten budynek nie nadaje. Pomóż nam pan z tym smrodem.

Bakterie gnilne- Laseczki sienne

Brygadzista dostrzegał wyłącznie problem fetoru. Ja wiedziałem również, że realnym zagrożeniem mogą być drobnoustroje, które namnażały się w truchłach i prawdopodobnie nadal są obecne wewnątrz domu. Pomieszczenia wymagały gruntownej dezynfekcji, ale jedna metoda na pewno nie poradziłaby sobie z tak intensywnym odorem i bakteriami. Musiałem znaleźć skuteczniejsze rozwiązanie.

Jak pozbyłem się uporczywego fetoru?

Wykonałem dokładne oględziny wszystkich pomieszczeń w domu, w który kiedyś mieszkało wiele psów, a obecnie niemiłosiernie cuchnęło. Największe obawy budziły we mnie te podejrzane przebarwienia. Po dokładniejszym sprawdzeniu doszedłem do wniosku, że pozostawiły je rozkładające się truchła zwierząt. Potencjalnie każdy taki ślad był zatem rezerwuarem patogenów.

Przeprowadziłem długie i bardzo dokładne ozonowanie o wysokim stężeniu. Smród znikł. Następnie wszystkie przebarwienia na podłodze i ścianach spryskałem dodatkowo preparatem przeznaczonym do tego typu zabiegów. Takie połączenie dwóch metod dezynfekcji wreszcie przyniosło oczekiwany efekt. Po porządnym przewietrzeniu budynek był wolny od nieprzyjemnych zapachów poprzednich lokatorów.


Sprawdź naszą ofertę dezynfekcji