Biedronki azjatyckie od kilku lat okazują się prawdziwą zmorą. Plaga biedronek, które obsiadają całe ściany budynków i drzewa, bywa tak uciążliwa, że często pozostaje tylko pomoc fachowców. Dlaczego w domowych warunkach biedronka azjatycka jest tak trudna do wytępienia i skąd właściwie wzięła się na naszych terenach? Postaramy się wyjaśnić.

Biedronki azjatyckie, a polskie

Zacznijmy od tego, że chińskie biedronki w niczym nie przypominają poczciwej biedroneczki z wierszyków dla dzieci. Znana nam doskonale polska biedronka siedmiokropka, pięciokropka lub dwukropka nie jest szkodnikiem, a wręcz bywa pożyteczna w ogrodzie, w którym zjada uciążliwe mszyce, czerwce czy przędziorki, atakujące nasze rośliny. Rozpoznamy ją po czarnej głowie z białymi plamkami (rogami) i charakterystycznym czerwonym pancerzu, na którym znajduje się odpowiednio 7, 5 lub 2 czarne kropki.

Właściwie trudno uwierzyć, że tak sympatyczny owad z rodziny biedronkowatych może być traktowany, jako niechciany intruz i szkodnik. A jednak! W 2006 roku w Poznaniu pojawiła się niezbyt lubiana biedronka azjatycka, zwana także biedronką chińską, arlekinem lub ninja. Wszakże jest to kuzynka „naszej” poczciwej biedronki, pochodząca z Chin, z których Amerykanie wiele lat temu sprowadzili ją do siebie, jako narzędzie do walki z mszycami. Okazało się, że nie tylko chińskie biedronki sprawdziły się w tej roli, ale na dodatek, jako gatunek bardzo ekspansywny i waleczny dotarły dalej do Europy i wreszcie do Polski, stając się uciążliwym lokatorem na gapę i zagrożeniem dla rodzimych siedmiokropek.

Jak wyglądają biedronki azjatyckie

Biedronki azjatyckie różnią się znacząco od polskich ubarwieniem głowy i pancerza, który w przypadku ninja jest mocno zróżnicowany pod kątem wzorów i kolorów. Biedronki chińskie mogą być bowiem pomarańczowe, ale także czarne, żółte lub czerwone. Na tym tle posiadają wzorki lub kropki w większej ilości niż spotykane u rodzimych bożych krówek. Charakterystyczna jest też biała głowa z czarnymi oczami, a właściwie przedplecze o takim ubarwieniu, przypominającym rogi (stąd potoczna ich nazwa). Porównując biedronki z Chin z dobrze nam znaną polską odmianą, trudno o wątpliwości w ich odróżnieniu.

Chińskie biedronki atakują

Chińskie biedronki zagrażają rodzimej odmianie przede wszystkim przez swoją ekspansywność i agresywność. Problemem jest tu nie tylko pożeranie larw i jaj innych biedronek przez biedronki azjatyckie, ale także ich lepsze dostosowanie do zmiennych warunków atmosferycznych. To nie wszystko. Biedronki z Chin wcześniej i bardziej skutecznie szukają miejsc odpowiednich dla przezimowania, zmniejszając tym samym szanse naszych siedmiokropek na przetrwanie mrozów. Arlekiny są także bardziej płodne i mają niewielu naturalnych wrogów w naszym ekosystemie, dlatego ich populacja skutecznie wypiera rodzime gatunki biedronek.

Biedronki azjatyckie: czy są groźne

Biedronki azjatyckie nie tylko zagrażają polskiej odmianie, ale mogą być groźne także dla ludzi, ze względu na możliwe reakcje alergiczne po ugryzieniu owada. Arlekiny wydzielają nieprzyjemny zapach, gdy się bronią, ale wraz z nim także substancje toksyczne. Stanie się tak choćby w sytuacji, w której chcesz unicestwić intruza dosłownie na własną rękę, choćby z pomocą odkurzacza (kto tego próbował wie, że po chwili w całym pomieszczeniu czuć dość nieprzyjemny zapach biedronkowej wydzieliny).  Osoby uczulone mogą mieć z tego powodu wysypki, nieżyt nosa, astmę czy obrzęk naczynioruchowy, nie mówiąc już o bąblach w formie krostki po ich ukąszeniu. Właśnie dlatego jeśli weszły do Twojego domu, musisz wiedzieć jak zwalczyć biedronki azjatyckie.

Jak odstraszyć biedronki azjatyckie

Jeśli arlekiny wybrały sobie Twój dom na przetrwanie zimy, możesz od razu dzwonić do profesjonalnej firmy zajmującej się dezynsekcją (co zdecydowanie polecamy) albo zacząć od domowych (choć niezbyt skutecznych) sposobów. Co odstrasza biedronki azjatyckie? Ponoć nie lubią zapachu mięty, cytryny, kamfory i chryzantem. Z pomocą może także przyjść olejek pomarańczowy. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że w ten sposób możemy chronić swoje mieszkanie, jeśli chińskie biedronki występują w niewielkiej ilości. Jeśli jednak pierwsze owady już weszły do domu, nie zwlekaj i usuń je jak najszybciej. Od tego czego nie lubią biedronki azjatyckie, ważniejsze jest to, co je wabi. Możesz być zaskoczony, ale do szczęścia potrzeba im tylko ciepła i przyjemnych szczelin. Takie warunki znajdą niemal w każdym domu.

Jak wytępić biedronki azjatyckie

Prawdziwy problem pojawia się jednak wówczas, gdy ściany budynku, w którym mieszkamy zmieniają kolor. To nie żart. Biedronki azjatyckie są na tyle inwazyjne, że obsiadają ściany budynków w takich ilościach, że całkowicie zasłaniają nagrzane słońcem części elewacji, szukając ciepłej miejscówki na zimę. W takiej sytuacji uchylone okno oznacza, że do wnętrza wejdzie nie jedna czy dwie, ale dziesiątki lub setki biedronek z Chin. Oczywiście moskitiery są w takim przypadku pewnym rozwiązaniem, ale z doświadczenia wiemy, że niewystarczającym. Aby nie dopuścić do zagnieżdżenia się intruzów w domu, wezwij fachowców, którzy wiedzą jak usunąć biedronki azjatyckie naprawdę skutecznie.

Usługa dezynsekcji, czyli jak zwalczyć chińskie biedronki

Plaga biedronek chińskich to już fakt. Ze względu na swoją ekspansywność całą Polskę opanowały już biedronki azjatyckie. Warszawa i okolice, także nie są wolne od tych owadów. Jeśli próbują wedrzeć się do Twojego domu, czym prędzej zadzwoń do Dezpro, aby dowiedzieć się jak skutecznie możemy Ci pomóc pozbyć się uporczywych i groźnych biedronek z chin.